ORZEŁ ROZBITY

ORZEŁ ROZBITY

Prawdziwy grad bramek oglądali kibice zgromadzeni w sobotnie popołudnie na naszym obiekcie.Podejmowaliśmy zamykającego tabelę Orła Zabłocie i miejscowi fani nie wyobrażali sobie innego wyniku,jak nasza wygrana.

Początek spotkania jednak wcale nie zapowiadał się optymistycznie.Co prawda objęliśmy prowadzenie już w 13 minucie ,po pewnie wykorzystanym rzucie karnym przez Marcina Gogółkę,ale rywale już w 4 minuty później dokładnie w ten sam sposób wyrównali.Co gorsza,w 22 minucie po wykorzystaniu sytuacji sam na sam ekipa z Zabłocia prowadziła już 2:1 i nasi kibice z niedowierzaniem patrzyli na to,co dzieje się na boisku.

Jednak już w 27 minucie było 2:2,swoją sytuację sam na sam z bramkarzem Orła wykorzystał Szymon Gogółka. Jeszcze przed przerwą wychodzimy na prowadzenie.W 44 minucie Dominik Pytel,stając oko w oko z Kuterkiem,spokojnie go pokonuje i na przerwę schodzimy z wynikiem 3:2.

O ile pierwsza część meczu była w miarę wyrównana ,to w drugiej nie pozostawiliśmy walczącemu o utrzymanie w A-klasie rywalowi złudzeń,kto w tym spotkaniu jest lepszy.Już minutę po przerwie do siatki trafił Tomek Śleziona.Cztery minuty później ładnym wolejem popisuje się Dominik Pytel i jest już 5:2.W 59 minucie po rzucie rożnym po raz drugi w tym meczu Kuterka pokonuje Tomek Śleziona.Dwie minuty później w polu karnym faulowany jest Mateusz Kałuża,a karnego ponownie wykorzystuje pewnym strzałem Marcin Gogółka.To jeszcze nie koniec,bo w 71 minucie Mateusz Kałuża trafia na 8:2,a w 83 min. wynik spotkania na 9:2 ustala Łukasz Gojdka.

W rundzie wiosennej długo nie mogliśmy zdobyć punktów na własnym boisku,a gdy to już zrobiliśmy,to z przytupem.To nasze najwyższe zwycięstwo,odkąd dwa lata temu awansowaliśmy do A-klasy.

Za tydzień czeka nas znacznie trudniejsze zadanie-wyjazd do Kończyc Małych.Już dziś zapraszamy na to spotkanie. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości