PORAŻKA NA INAUGURACJĘ

PORAŻKA NA INAUGURACJĘ

Dużą ilość kibiców zgromadził na naszym obiekcie niedzielny mecz,którym nasz zespół zainaugurował rundę wiosenną.Pierwszym rywalem,podobnie jak na jesień,była druga drużyna Beskidu Skoczów.

Mecz rozpoczęliśmy z mocno osłabioną linią defensywy (m.in.kontuzja oka Daniela Więcka oraz pauza za kartki Marcina Gogółki),co dało się nam we znaki już od początku spotkania.Rywal wykorzystywał luki w przetrzebionej obronie i raz po raz groźnie atakował.Pierwszą bramkę tracimy w 26 minucie po rzucie rożnym,a jej autorem jest Artur Chrapek.Trzy minuty później jest już 0:2-sytuacji sam na sam nie marnuje Marcin Jasiński.Te dwa ciosy w tak krótkim odstępie czasu podcięły nam skrzydła i do końca pierwszej połowy,mimo prób,nie udało się zmienić niekorzystnego rezultatu.

Od początku drugiej odsłony na boisku pojawił się Dominik Pytel,zagęściliśmy też linię defensywy,co od razu przyniosło pozytywny skutek.Najpierw po ładnej akcji Tomek Śleziona obił słupek bramki Skoczowian,chwilę później wydawało się ,że ewidentnie w polu karnym faulowany był Andrzej Siekierka,lecz arbiter,ku niezadowoleniu kibiców zignorował całą sytuację.Jednak w 58 minucie dopięliśmy swego .Do piłki zagranej przez Dominika Pytla dobiega Mateusz Nowak i mocnym strzałem z bliskiej odległości nie daje szans bramkarzowi rywali.

Bramka kontaktowa sprawiła,że mocno zmobilizowany nasz zespół ruszył do przodu,jednak już w 62 minucie nadzialiśmy się na kontrę,po której rywale wyszli znowu na dwubramkowe prowadzenie po strzale Bartosza Kochmana.Jednak nasza ekipa nie składała broni,i ciągle dążyła do zmiany rezultatu.Wydawało się,że w 70 minucie po akcji Dominika Pytla piłka przekroczyła linię bramkową,jednak sędziowie niestety tego nie zauważyli.Szkoda bo mogliśmy jeszcze złapać kontakt i powalczyć o korzystny wynik.

Ostatecznie w 89 minucie sędzia odgwizduje rękę w naszym polu karnym,a drugą swoją bramkę w tym meczu strzela z 11 metrów Bartosz Kochman.W doliczonym czasie w polu karnym rywala faulowany jest Szymon Miłek ,a bramkę na otarcie łez strzela z rzutu karnego  Tomek Śleziona.

Mecz kończy się wynikiem 2:4 i wydaje się,że o naszej porażce zadecydowała słaba pierwsza część spotkania,w której zbyt mała ilość obrońców nie dawała rady przeciwstawić się atakom rywala.

Miejmy nadzieje,że nasi piłkarze tą porażkę odbiją sobie już w najbliższą sobotę,kiedy to czeka nas wyjazdowe spotkanie w Goleszowie,na które już teraz zapraszamy.  

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości