ZACZĘLI DOBRZE ,SKOŃCZYLI....
W pierwszej połowie na boisku w Brennej pachniało dużą niespodzianką ,jeśli nie sensacją,jednak skończyło się na wysokim zwycięstwie gospodarzy 8:2.
Miejscowi kibice przecierali oczy ze zdumienia,gdy w 28 minucie po dośrodkowaniu z prawego skrzydła świetnie głową uderzył Rafał Kukień dając nam prowadzenie 1:0.Graliśmy chyba najlepszą połowę ze wszystkich dotychczasowych meczy,jednak prowdzenia nie udało się utrzymać do przerwy- w 44 minucie gospodarze w zamieszaniu podbramkowym doprowadzili do wyrównania.
W drugiej odsłonie gospodarze podrażnieni niespodziewanymi trudnościami,podkręcili tempo i częściej zagrażali naszej bramce.Dopięli swego po 60 minucie gry,kiedy to dwukrotnie w przeciągu trzech minut do siatki trafił Przemek Ferfecki.
Jednak już po następnych 3 minutch strzelamy bramkę kontaktową.Po akcji,którą lewą stroną przeprowadził Patryk Chudek ,do odbitej od słupka piłki dopadł Maciek Pieczonka i zrobiło się 3:2.
Nasza ekipa,próbując doprowadzić do wyrównania zapędziła się zbyt wieloma zawodnikami do przodu,zapominając o defensywie,co wykorzystali gospodarze w 80 minucie,strzelając bramkę na 4:2.
W tym momencie z Ochabian uszło już powietrze i w przeciągu pozostałych do końca spotkania 10 minut gospodarze jeszcze 4-krotnie pokonywali naszego bramkarza.
Mecz kończy się naszą kolejną wysoką porażką ,choć akurat w tym spotkaniu wydaję się ,że za wysoką.Gdyby nasza drużyna grała tak,jak w pierwszej połowie ,na pewno nie mielibyśmy cały czas zerowego dorobku punktowego.
Komentarze