BRENNA POKONANA!
Sporą dawkę emocji przeżyli dziś kibice licznie zgromadzeni na naszym obiekcie.Podejmowaliśmy bardzo mocną na wiosnę ekipę Beskidu Brenna.Nasz zespół zdawał sobie sprawę,że będzie to ciężki mecz i początek spotkania to potwierdził.Piłkarze z Brennej od pierwszego gwizdka sędziego ostro ruszyli do przodu i już w 5 minucie cieszyli się z bramki.Daleki wyrzut z autu w nasze pole karne wykorzystuje Rafał Piela,który głową kieruje piłkę do naszej siatki.
Przed naszą drużyną więc już na początku spotkania stanęło trudne zadanie odrobienia strat.Staraliśmy się przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika,który grał bardzo agresywnie i ostro,czego efektem były aż 4 żółte kartki pokazane graczom z Brennej w pierwszej połowie.Jednak stopniowo zaczęliśmy przejmować inicjatywę,czego efektem była bramka wyrównująca.W dogodnej sytuacji na lewym skrzydle znalazł się Tomek Śleziona i płaskim strzałem po długim rogu zaskoczył bramkarza Beskidu rozpoczynając w tym meczu swój własny festiwal strzelecki.
W 44 minucie wychodzimy na prowadzenie-po długim wyrzucie z autu Patryka Kiełkowskiego,piłkę w polu karnym przejmuje "Śledziu" i z bliskiej odległości potężnym strzałem nie daje szans bramkarzowi Brennej.Była to klasyczna bramka do szatni,która zdecydowanie poprawiła nastroje wśród naszych piłkarzy i kibiców.
Początek drugiej połowy to wyrównana gra,lecz sytuacja zmienia się w 59 minucie kiedy to za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał jeden z zawodników Brennej,Andrzej Łacek.Paradoksalnie jednak od tego momentu to ekipa Beskidu,grając w osłabieniu,zaczęła przejmować inicjatywę i dążyć do wyrównania.Sztuka ta udała się drużynie przyjezdnych w 64 minucie,kiedy to ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Rafał Piela doprowadzając do wyrównania 2:2.
Istniało zagrożenie,że podbudowani tą bramką zawodnicy gości mogą nawet powalczyć w tym meczu o komplet punktów.Jednak z upływem czasu,grając w dziesiątkę,zaczęli opadać z sił,a w dodatku swój dzień miał dziś Tomek Śleziona.W 71 minucie znowu znalazł się oko w oko z bramkarzem rywala i znowu się nie pomylił,pewnie umieszczając piłkę w siatce i kompletując hattricka.Prowadzimy 3:2 i wydaję się ,że teraz nasza drużyna powinna już skupić się na obronie korzystnego rezultatu,jednak Tomkowi ciągle było mało:).Po jednej z naszych kontr, ponownie znajduje się on w znakomitej sytuacji i po raz czwarty w tym meczu pokonuje bramkarza gości.Prowadzenie 4:2 zdecydowanie uspokoiło już naszą grę i opadający z sił gracze Brennej nie stwarzali już większego zagrożenia,nawet mimo tego,że od 81 minuty siły na boisku się wyrównały-za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić Rafał Chmiel .
Do końca spotkania wynik już się nie zmienił i po bardzo emocjonującym spotkaniu możemy dopisać sobie kolejny komplet oczek.Zdobyte punkty pozwoliły nam awansować ma 5 miejsce w tabeli,a autor wszystkich 4 bramek,Tomek Śleziona został samodzielnym liderem strzelców Ą-klasy z 19-ma trafieniami na koncie.
Forma naszego zespołu rośnie,po małym kryzysie na początku rundy wszystko wydaje się wracać na właściwe tory.Czy nasza drużyna przełoży to na wyniki w następnych spotkaniach?O tym będziemy mogli się przekonać już za tydzień w Zabłociu,gdzie zmierzymy się z miejscowym Orłem.
Komentarze